Artykuł: Masz powołanie, ale się boisz? Pokonaj lęk i ruszaj w misję bez bagażu.
Od grzesznika do posłańca. Dlaczego do misji wystarczy ci tylko Boża moc?
Gdy czujesz, że nie jesteś gotowy.
Wielu z nas chciałoby zrobić coś dobrego dla Boga i bliźnich, ale paraliżuje nas lęk. Czujemy, że nie jesteśmy wystarczająco przygotowani, pobożni, bogaci czy wpływowi. Myślimy: „Będę służył Bogu, kiedy dostanę lepszą pracę”, „zmienię życie, kiedy będę miał więcej czasu” albo „zacznę pomagać, kiedy sam będę miał wszystko w porządku”. Dzisiejsza Ewangelia (Łk 9, 1–6) burzy tę logikę. Jezus wysyła swoich uczniów w sposób, który wydaje się nierozsądny: „Nie bierzcie nic na drogę…”. To przesłanie to klucz do zrozumienia, że do prawdziwej misji nie potrzebujesz pełnego bagażu, ale pustych rąk i pełnego serca.
Najpierw pokora, potem misja
Misja chrześcijanina rozpoczyna się od nawrócenia i pokory, a nie od gromadzenia zasobów.
Pokora Ezdrasza. Księga Ezdrasza pokazuje to na przykładzie proroka, który w rozdartych szatach modli się w imieniu swojego ludu. Nie próbuje umniejszać grzechów, ale z odwagą przyznaje: „Przestępstwa nasze urosły powyżej głowy, a wina nasza wzbiła się do nieba”. To kluczowy moment. Misja odbudowy świątyni nie zaczęła się od pieniędzy, ale od szczerej skruchy. Bóg „pozwolił nam odżyć”, a dopiero potem dał im możliwość wznieść Jego dom.
Miłosierdzie to fundament misji. Psalm z Księgi Tobiasza wzywa grzeszników do nawrócenia, obiecując, że Bóg okaże im miłosierdzie. Boże miłosierdzie jest siłą, która przywraca nas do życia i daje odwagę do działania. Zaufanie tej łasce pozwala nam wyruszyć w drogę, bo wiemy, że to nie my, ale Bóg działa w nas i przez nas.
Misja bez bagażu, ale z mocą.
Jezus posyła swoich uczniów, dając im coś znacznie cenniejszego niż pieniądze czy jedzenie: „dał im moc i władzę nad złymi duchami oraz moc uzdrawiania”.
Ta instrukcja to kluczowe przesłanie o naturze ewangelizacji:
Moc nie leży w zasobach. Bóg nie chce, byś polegał na sobie, swoim doświadczeniu czy portfelu. Chce, abyś polegał wyłącznie na Jego mocy. Kiedy wyruszasz z pustymi rękami, dajesz świadectwo, że to Bóg jest Twoim jedynym oparciem.
Głoś i uzdrawiaj. Celem misji jest głoszenie Ewangelii i uzdrawianie chorych. To autorytet, który Jezus dał swoim uczniom, a który przekazuje również nam.
Służba z pustymi rękami, ale pełnym sercem
Co to oznacza dla nas dziś?
To wezwanie, abyśmy uwolnili się od lęku i polegania na własnych siłach. To wezwanie do pójścia w drogę, nawet jeśli czujemy, że nie jesteśmy gotowi. Misja to nie projekt, do którego trzeba się przygotować latami, ale to odpowiedź serca, które doświadczyło miłosierdzia i ufa Bożej mocy. Nasza rola polega na byciu narzędziem. Bóg zapewni resztę.
Modlitwa dnia
Boże Miłosierny, który przez pokutę odnawiasz życie i budujesz Twój dom pośród ruin, daj mi ducha skruchy i zawierzenia. Naucz mnie opierać się nie na własnych siłach, lecz na Tobie – by z pełnym zaufaniem głosić Twoje królestwo wszędzie tam, gdzie mnie posyłasz. Amen.
Podsumowanie: Od pokory do misji
Dzisiejsza liturgia to spójne przesłanie: misja chrześcijanina rozpoczyna się od nawrócenia i pokory, które otwierają serce na miłosierdzie. Bóg podnosi nas z upadku, a następnie posyła, dając nam moc, która nie pochodzi z pieniędzy czy zasobów, ale z Jego łaski. Prawdziwa służba Bogu polega na tym, by ruszyć w drogę z pustymi rękami, ale z sercem pełnym zaufania i miłosierdzia.
Komentarze
Prześlij komentarz